Wyłazi z niej szum południowego morza, a przez dziurkę na główce dostrzec można dziewczynę
z Ipanemy. Jest klasyczna, ale podpowiada, aby
zaszaleć i ciągle chce więcej.

Wszyscy znamy to określenie – “Cicha woda”. W tym wypadku to filharmonik, który po nocach gra na ulicy z napotkanymi ludźmi i tylko dla przyjemności.

To lity świerk oraz akacja. Typowe drewno klasyków, jak skrzypce, czy wiolonczela. Przedstawia ogromne możliwości brzmieniowe, w każdą stronę, nie ma znaczenia czy to Jazz czy Country. Małe wycięcie w pudle pomaga w dopasowaniu prawej ręki, aby zwyczajnie nie opierała się na samej górnej płycie. To ona bowiem odpowiada za pełne brzmienie tego instrumentu. Grając na niej mamy poczucie wolności, jak gdyby sama kochała swoją profesję.